Cześć :) Trafiłam na Twój blog właściwie przez przypadek, ale od tej pory przeczytałam wszystkie wpisy. Piszesz o rzeczach zwykłych, często smutnych, ale jest w Twoim sposobie pisania coś, co sprawia, że czyta się to z zainteresowaniem :) W jednej z notek pisałeś, że pozbyłeś się fobii społecznej - zastanawiam się, czy była to samoistna remisja, czy może korzystałeś z jakichś form pomocy psychologicznej lub poradników self-help (chociażby terapia Richardsa, o której wspominałeś). Jeżeli można, chciałabym też prosić o jakiś link do bloga Tomka, o którym pisałeś ;) Pozdrawiam :)
Teraz dopiero przeczytałem Twój komentarz. Proszę, oto blog Tomka. http://zyciefobika16.blogspot.com/ Jeśli chodzi o tą fobię społeczną, to może nie tyle co pozbyłem się jej, co zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę moje problemy tkwią zupełnie gdzie indziej. Mam może jakieś lekkie pozostałości po fobii, tej sprzed paru lat. Jednak w odróżnieniu od tego co było kiedyś myślę, że poradziłbym sobie w dorosłym życiu, pracy, kontaktach z ludźmi, czy też moją zmorą - załatwianiem spraw w urzędach. Wszystkiego można się nauczyć. To tylko kwestia motywacji. Tylko trzeba znaleźć taki właśnie bodziec. Pozdrawiam również. ;)
Cześć :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twój blog właściwie przez przypadek, ale od tej pory przeczytałam wszystkie wpisy. Piszesz o rzeczach zwykłych, często smutnych, ale jest w Twoim sposobie pisania coś, co sprawia, że czyta się to z zainteresowaniem :) W jednej z notek pisałeś, że pozbyłeś się fobii społecznej - zastanawiam się, czy była to samoistna remisja, czy może korzystałeś z jakichś form pomocy psychologicznej lub poradników self-help (chociażby terapia Richardsa, o której wspominałeś). Jeżeli można, chciałabym też prosić o jakiś link do bloga Tomka, o którym pisałeś ;) Pozdrawiam :)
Teraz dopiero przeczytałem Twój komentarz. Proszę, oto blog Tomka. http://zyciefobika16.blogspot.com/ Jeśli chodzi o tą fobię społeczną, to może nie tyle co pozbyłem się jej, co zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę moje problemy tkwią zupełnie gdzie indziej. Mam może jakieś lekkie pozostałości po fobii, tej sprzed paru lat. Jednak w odróżnieniu od tego co było kiedyś myślę, że poradziłbym sobie w dorosłym życiu, pracy, kontaktach z ludźmi, czy też moją zmorą - załatwianiem spraw w urzędach. Wszystkiego można się nauczyć. To tylko kwestia motywacji. Tylko trzeba znaleźć taki właśnie bodziec. Pozdrawiam również. ;)
OdpowiedzUsuń