Muzyka

piątek, 18 grudnia 2020

Nareszcie zbliża się koniec 2020

Jako, że ten chyba najgorszy rok od 1945 dobiega powoli końca, postaram się opisać chociaż najciekawsze rzeczy które miały miejsce przez te parę miesięcy mojej nieobecności. A to co wspominam najmilej i będę wspominał do końca życia to letni wyjazd z rodzicami w góry. Mimo, że mam juź ćwierć wieku była to dla mnie zupełna nowość. A działo się na śląsku, oj działo. Napisałem trochę na ten temat, ale zostawiłem na później do rozwinięcia, bo chciałbym o wszystkim opowiedzieć ze szczegółamii a na tyle niestety nie mam dziś energii. Zrobiłem sobie parę dni temu prezent i kupiłem sobię harmonijkę ustną (Hohner Marine Band w stroju C) i próbuję grać. Zwlekałem z tym zakupem od dłuższego czasu, ale stwierdziłem, że nie ma co kisić pieniędzy (chodziłem trochę do pracy w tym roku więc mam wciąż trochę odłozone). Kupiłem do niej też uchwyt żeby można było grać na gitarze i na harmonijce jednocześnie. Lubię klimaty folkowe typu Bob Dylan, Simon & Garfunkel czy też jeszcze starsze kawałki. Próbuję też nagrywać własne improwizacje gitarowe. Nie rozpisałem się, ale chociaż dałem znak, że żyję. Nie wiem czy ktoś jeszcze to czyta. Pozdrawiam czytających. Może napiszę coś bardziej obszernego w bliskim czasie. ;)