Muzyka

niedziela, 30 maja 2021

Najszczęśliwsze dni od niepamiętnych czasów

Miałem opisać moje najszczęśliwsze dni w 2020, ale jakoś mijały miesiące i tego nie zrobiłem. Pragnę jednak powiedzieć, że chcę jak najszybciej powtórzyć wakacyjny wyjazd z sierpnia ubiegłego roku. Nie przypominam sobie kiedy czułem się wcześniej tak zrelaksowany, odstresowany. I traktowany przez wszystkich wokoło jak człowiek, godnie i po przyjacielsku, bez wywyższania się. Jak równy z równym. Przez kilka dni w połowie sierpnia byłem z rodzicami w górach. Myślałem już od dość dawna by tam jechać, a to dlatego że mieszka tam mój przyjaciel, Łukasz, z którym piszę praktycznie codziennie od października 2012, a poznaliśmy się pod koniec grudnia 2011 na forum dotyczącym wspólnego zainteresowania. Poznaliśmy też jego rodziców, którzy okazali się bardzo gościnni i było u nich naprawdę przemiło. W trakcie wycieczki było sporo chodzenia, aż nogi w tyłek wchodziły. Zwiedziliśmy kilka miast, m.in Ustroń (jechaliśmy m.in koleją linową Czantoria), Wisłę (oglądałem m.in trening skoczków narciarskich), Wadowice, gdzie skosztowaliśmy oczywiście kremówek i zwiedziliśmy kilka miejsc, Oświęcim (Muzeum Auschwitz-Birkenau), Kalwarię Zebrzydowską. Po raz pierwszy w życiu przekroczyłem granicę kraju - byliśmy w Czechach. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to, że jest tam pełno Azjatów. W niektórych miejscach towarzyszył nam Łukasz, który od razu w naszym towarzystwie poczuł się jak członek rodziny. I my czuliśmy to samo. Spotkałem się też z innym internetowym przyjacielem - Wacławem. Najpierw spotkaliśmy się w trójkę z Łukaszem, później ostatniego już dnia udałem się z Wacławem (już bez Łukasza) w odwiedziny do mieszkającej w Gliwicach Tekli Juniewicz, która ma 114 lat. To nie pomyłka, naprawdę pani obok której usiedliśmy miała 114 lat. Urodziła się 10 czerwca 1906 na terenie dzisiejszej Ukrainy i jej wiek został zweryfikowany przez amerykańską organizację Gerontology Research Group, której Wacław jest polskim korespondentem. Organizacja zajmuje się uwierzytelnianiem wieku i prowadzeniem list najstarszych osób na świecie. Pani Tekla jest nie tylko najstarszą osobą żyjącą w Polsce, ale też najstarszą osobą w całej historii naszego kraju. Naprawdę dawno nie czułem się tak beztrosko jak podczas tych kilku dni sierpnia. Chyba ostatni raz jako dziecko kiedy jeszcze nie chodziłem do szkoły.