Muzyka

sobota, 14 lutego 2015

Co u mnie nowego...

Dziś "walę tynki". Szczerze, guzik mnie obchodzi ten dzień. Dla mnie to dzień jak co dzień. Podobnie jak święta.

W ostatnich dniach trochę się wydarzyło. 27 stycznia byłem znów u psychiatry, ostatecznie potwierdziła, że mam Zespół Aspergera. Znów będę brał leki przez pół roku (Mozarin i Risperon). Czuję się lepiej, choć wolałbym czuć się tak jednak bez leków. Dodatkowo coraz lepsza pogoda wpływa na mnie pozytywnie. Od wczoraj zacząłem Terapię Richardsa (dla niewtajemniczonych - dotyczy ona fobii społecznej i można ją ściągnąć za darmo z internetu). Na 23 marca mam kolejną wizytę u psychologa. Nie wierzę, że stanę się w pełni normalny, natury nie oszukam, ale mogę się jako tako nauczyć żyć w społeczeństwie. Raczej będę do końca życia sam, nie założę rodziny, gdyż dla mnie życie nawet bez obciążenia jakim jest żona, dzieci, jest po prostu czarną magią. Teraz planuję w końcu zrobić prawo jazdy i znaleźć pracę. A co dalej? Niech się dzieje wola nieba...

wtorek, 3 lutego 2015

Dzień, w którym umarła muzyka

Dziś przypada 56. rocznica katastrofy lotniczej, w której zginęli muzycy rockendrolowi: Buddy Holly, Ritchie Valens i Jiles Perry Richardson (Big Bopper). Kocham muzykę zwłaszcza tego pierwszego. Gdyby ktoś nie wiedział, na dokonaniach muzycznych Buddy'ego wzorowali się The Beatles, The Rolling Stones i wiele innych zespołów lat 60.