Muzyka

poniedziałek, 26 grudnia 2016

Poczucie humoru

Rozmowa moja z ojcem sprzed kilku dni:
O: Byłeś kiedyś w Bobrownikach?
Ja: Nie. A Ty byłeś?
O: Też nie.
(Koniec rozmowy)

Nie jest w ostatnich latach prawie w ogóle skłonny do żartów, ale jak już coś powie to laczki spadają. Poczucie humoru może nie dla każdego, ale w mój gust wpasowuje się idealnie. ;)

Inny jego znak rozpoznawczy, coś co stosuje już od x lat, odkąd pamiętam to przedstawia się zmyślonymi imionami i nazwiskami (po czym dodaje ,,Miło mi"), najczęściej śmiesznymi. Ostatnia jego perełka, która utkwiła mi w pamięci to jak przyszedł i przedstawił się ,,Haden Amarhaden. Miło mi". Nie mam pojęcia dlaczego akurat tak, po prostu jak nieraz coś mu do głowy strzeli to to powie bez skrępowania, choćby nie wiadomo jak głupie było.

Istnieje kilka moich wzorców, na których buduję moje własne poczucie humoru, które oparte jest w dużej mierze na abstrakcji i dystansie do siebie, m.in Woody Allen (ale nie jego filmy, bo żadnego w całości nie obejrzałem, bardziej chodzi mi o jego wypowiedzi), Bohdan Smoleń, Artur Andrus, Maria Czubaszek, Andrzej Poniedzielski, serial Świat według Kiepskich. Wśród takich moich inspiracji humorowych jest także... Mój własny prywatny osobisty ojciec. :p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz