Muzyka

czwartek, 9 czerwca 2016

Jak się czuję? Dziękuję, do dupy

Nie, tym razem nie chodzi o mnie. To cytat z Bohdana Smolenia, obchodzącego dziś 69. urodziny, znanego aktora komediowego, a przede wszystkim artysty kabaretowego. Zdaję sobie sprawę, że to człowiek, przy którego problemach, moje problemy wydają się wręcz śmieszne. Jeśli ktoś nie wie, Bohdan Smoleń w tragicznych okolicznościach stracił najpierw syna - popełnił samobójstwa, niespełna rok później z rozpaczy odebrała sobie życie jego żona. Zdarzenia te miały miejsce w 1988 i 1989 roku. Obejrzałem chyba każdy wywiad z nim w internecie jaki istnieje, zarówno w formie pisemnej jak i wideo i widzę w nim dużo podobieństw do mnie samego. Myślę, że wynika to właśnie to z chronicznej depresji i samotności. Człowiek nie mający styczności z ludźmi, zamknięty w swoim pokoju, wychodzący z niego bardzo rzadko czuję się na o wiele więcej lat niż ma w rzeczywistości. Ja takie życie starca, emeryta zacząłem o wiele za wcześnie. Nie tego człowiek w moim wieku, świeżo po 20-stce oczekuje od życia. Tak sobie myślę ostatnio, że może gdybym codziennie, chociaż przynajmniej regularnie się z kimś spotykał, porozmawiał nie potrzebowałbym brać antydepresantów. One mi pozwalają jakość znieść tą samotność, monotonię mojego życia. Chociaż ja mam chyba jednak do tego stopnia zryty beret, że musiałbym je brać czy tak, czy tak. Dziwię się niektórym, np. Tomkowi z innego bloga o podobnych problemach, który mimo ciężkiego stanu żyje bez leków. Wiem, że próbował coś kiedyś z lekami, ale nie podziałały i dał sobie spokój. Na jego miejscu próbowałbym do skutku, nie ten lek to inny. Po prostu robiłbym wszystko żeby z tak beznadziejnego stanu się wyrwać, zamiast trwać w nim bezczynnie, tak jak on czekając aż manna spadnie z nieba. No chyba, że rzeczywiście ma jakąś depresję lekooporną. Ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć, jestem do niego bliźniaczo podobny pod względem problemów ze sobą i na mnie leki jakoś działają. Współczuję mu i podziwiam, ma chyba nawet trochę cięższą fobię społeczną od mojej. Moja była kiedyś podobna do jego, ale nieco zmalała.

Leków na depresję nie zażywał też wspomniany wyżej Bohdan Smoleń. Mimo to jakimś niezwykłym sposobem znajdował siłę by dalej występować w kabarecie i grać w moim ulubionym serialu ,,Świat według Kiepskich". Niestety, leczył się w trochę inny sposób - dużą ilością alkoholu i papierosów, co w połączeniu z przewlekłą depresją i ogólnie wątłym zdrowiem przyczyniło się do drastycznego pogorszenia stanu zdrowia - choroba płuc, serca, 4 udary (z 2008, 2010, 2015 i 2016). Niewątpliwie rzeczą, która dała mu motywację do dalszego życia mimo pogarszającego się stanu zdrowia była założona przez niego w 2007 Fundacja Stworzenia Pana Smolenia, zajmująca się głównie hipoterapią niepełnosprawnych dzieci.

Szkoda go, bo to fajny, swojski chłop, czuję, że z nim bym się dogadał. Przypomina mi trochę kuzyna babci, który też jak go coś wkurzyło potrafił kląć, wyzywać, ale poza tym do rany przyłóż. Również miał zamiłowanie do alkoholu i papierosów i też pod koniec życia podobnie wyglądał jak Smoleń, wychudzony, zmarniały. Nie żyje od blisko 7 lat. Jego adoptowany syn również cierpi z powodu samotności, depresji i nerwicy. Leczy się psychiatrycznie, choć jak go ostatnio widziałem był w złym stanie. Trząsł się cały i mówi, że miewa myśli samobójcze. Żyje tylko z matką, która ostatnio choruje. Przeżywa, że jeśli jej zabraknie nie poradzi sobie z dalszym życiem.

Inny cytat z Bohdana, który lubię, ,,Mnie się już gwarancja skończyła, a do recyclingu jeszcze nie chcą mnie wziąć". ;)

Na koniec chciałem się pochwalić, że znajduję się w posiadaniu autografu Bohdana Smolenia. Udało mi się go zdobyć w październiku 2014, akurat na krótko przed tym jak doznał trzeciego udaru i już nie był w stanie się podpisać. Wysłałem list do jego fundacji z prośbą o autograf, razem z nim mój autorski portret, właściwie trochę humorystyczna, karykaturalna wizja, jak widzę tego artystę. Mam nadzieję, że się o to nie obraził. :p Ale autograf przysłał ,,Dla Michała". :) Jak się uda to kiedyś zamieszczę. Miałem nadzieję spotkać go w styczniu 2014 na planie ŚwK, ale niestety go nie było. Teraz już takie spotkanie jest raczej niemożliwe, ze względu na stan zdrowia nie wychodzi już w ogóle z domu.

1 komentarz:

  1. Niezależnie od tego, czy jesteś w stanie kryzysu, czy po prostu szukasz wsparcia, https://dominikhaak.pl/ oferuje usługi psychologiczne, które mogą pomóc. Praca z doświadczonym psychologiem może pomóc ci zrozumieć swoje emocje, myśli i zachowania, a także nauczyć się skutecznych strategii radzenia sobie z trudnościami.

    OdpowiedzUsuń