Muzyka

niedziela, 16 października 2016

Moje ,,mondrości" na blogu Tomka

Mój komentarz na jednej z postów z bloga innego fobika. Wstydzę się tego czytać, nie lubię własnych postów, zwłaszcza jak wiem, że każdy może to przeczytać... Proszę mnie nie opieprzać w razie jakbym napisał jakieś głupoty. :)


,,Zaglądam do Ciebie praktycznie codziennie w nadziei, że zobaczę nowy post. Również nie będę Ci dawał żadnych rad, bo i tak widzę, że wszystko Ci zwisa. Powiem tylko, że sam mam podobnie, z tym, że im bardziej zacząłem mieć wyj**ne na życie to tym bardziej jakoś fobia zaczęła mi się zmniejszać. Wiem, że jesteś niewysoki i uważasz się za brzydkiego - bzdura - każdy o ile odpowiednio o siebie zadba może wyglądać przynajmniej przyzwoicie. A wzrost? Cóż, sam mam 185 cm i całkiem miłą twarz, ale szanse u dziewczyn takie same jakbym miał 165 cm i wyglądał jak Mietek spod monopolowego. Dlaczego? Również jestem skrajnym introwertykiem, pomimo, że nie czuję już przesadnego lęku w sytuacjach społecznych i normalnie potrafię rozmawiać z ludźmi (nie ważne z jaką płcią), ale nie potrafię być takim męskim, samcem alfa, na którego kobieta zwróciłaby uwagę. Tak więc nie martw się wzrostem, nic przez niego nie tracisz. Znam naprawdę brzydkich, małych, grubych, łysych, którzy mają dziewczyny. Najczęściej to pewne siebie cwaniaczki. Tak więc wygląd nie ma tu nic do rzeczy. W ogóle niektórym się wydaje, że żeby być w życiu KIMŚ trzeba być pięknym, wysportowanym, bogatym, mieć wielką rodzinę, wielki dom, wielki samochód, wielkie wszystko. Wtedy się ,,wygrało życie". G**no prawda! To ten zasrany XXI wiek, telewizja, internet zrobił ludziom kupę z mózgów, a prawdziwe wartości poszły się j***ć. Nie trzeba wygrywać żadnego wyścigu szczurów żeby być szczęśliwym. Trzeba się nauczyć, przysiąść czasem. Mnie często nachodzą refleksję na temat życia i stwierdzam, że to wszystko do czego tak ludzie całe życie dążą jest g* warte. I tak wszyscy umrzemy, możemy nawet w każdej chwili. Dlatego ten czas należy wykorzystać najlepiej jak tylko się da, bez zbędnego narzekania, bo jestem taki czy owaki, a ktoś inny ma to, czy to, czego ja nie mam. Ja znalazłem receptę na szczęście - małe rzeczy: muzyka, jedzenie, spacery, przyroda, zwierzęta, zwykła ludzka przyjaźń, rozmowa - to jest to co towarzyszyło ludziom od wieków i wtedy, dawniej ludzie chyba byli szczęśliwsi, bo nie wmawiało im się poprzez media jakichś pierdół, przez co mamy teraz wysyp depresji czy innych nerwic, bo ludzie w to wszystko uwierzyli, a niektórzy są za słabi by spełnić te chore warunki by stać się rzekomo szczęśliwym człowiekiem.

Jesteś wartościowym człowiekiem, Tomek. To się liczy. Trzymaj się. ;)"

1 komentarz:

  1. A widziałam nawet ten komentarz i go czytałam:)
    I...piszemy nieraz na blogach trochę ze wstydem, trochę z lękiem, czasem mamy wrażenie, że to nadmierny ekshibicjonizm ale przecież nie robimy tego bez powodu, prawda? Zawsze moglibyśmy po prostu pisać pamiętnik do szuflady ale...chyba w tym wszystkim, mimo wszystko, chodzi o pewną interakcję. Bo to ona nieraz pomaga, jakoś przedziwnie wspiera. I w tym komentarzu to widać:)
    A tak btw, zawsze jako samica miałam większą słabość do delikatnych introwertyków, może dlatego, że sama mam dość męską naturę i aż za dużo u mnie ekspresji i przy nich się wyciszałam:D Także tego, tu nie ma reguły:D

    OdpowiedzUsuń